Pakowanie to jeden z najlepszych sprawdzianów odpowiedzialności za samego siebie. Nic dziwnego, że wiąże się z nim dużo emocji - od tego bowiem, co zabierzesz ze sobą, w dużej mierze zależy to, jak będzie przebiegał wyjazd, a może nawet czy będzie udany czy nie. W przedwyjazdowym raisefieber łatwo zapomnieć o szczoteczce do zębów czy czymś równie ważnym, na przykład tak ważnym jak racjonalna selekcja zabieranych rzeczy. Jak nie dać się zwariować i dać się spakować - w bagaż podręczny, bo tak najczęściej lata się najtaniej - przeczytacie poniżej.
fot. www.keepcalm-o-matic.co.uk |
1. ZABIERZ TO, CZEGO BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ
Przydatna do spełnienia tej - jakże prostej - zasady może okazać się "lista niezbędnych rzeczy do zabrania na wakacje". Listę najlepiej sporządzić samemu, w wygodnej dla siebie formie. W naszym przypadku jest to dokument Google, który wciąż się zmienia, wraz z tym jak zmieniają się nasze podróżnicze potrzeby. Przed każdym wyjazdem przeglądamy listę, sprawdzając w myślach (lub w torbie) czy wszystko jest na swoim miejscu.
Przykładowa lista może wyglądać tak:
- paszport
- dowód osobisty, prawo jazdy / ew. dokumenty samochodu
- karta EKUZ
- pieniądze / karta bankomatowa / karta kredytowa
- bilety
- przewodniki, mapy
- parasol
- kurtka
- ubrania (sprawdzić prognozę pogody!)
- bielizna
- pidżama
- kąpielówki / kostium kąpielowy
- akcesoria kąpielowe (czepek, okulary, buty do wody, płetwy)
- klapki pod prysznic
- ręczniki
- kosmetyczka
- szczoteczka i pasta
- krem do opalania
- środek przeciw komarom
- chusteczki higieniczne
- chusteczki antybakteryjne
- golarka i płyn do golenia
- prostownica i suszarka do włosów
- aparat fotograficzny i ładowarka
- telefon komórkowy i ładowarka
- długopis i kartki
- okulary przeciwsłoneczne
- lekarstwa
Ja dodatkowo stosuję pewien patent odnośnie rzeczy, które trzeba dorzucić do bagażu rano, tuż przed wyjazdem: spisuję sobie je na karteczce "post-it" i naklejam ją w widocznym miejscu. Dzięki temu pamiętam na przykład, by z lodówki wyciągnąć kanapki. Na kartce zapisuję też rzeczy, które powinnam zrobić przed wyjściem z domu - np. wymienić wodę w misce kota.
2. NIE BIERZ TEGO, CZEGO NIE MOŻESZ
Latanie z bagażem podręcznym wiąże się z pewnymi ograniczeniami, narzuconymi ze względu na bezpieczeństwo pasażerów. Można się z tą polityką zgadzać lub nie, ale chcąc podróżować najtaniej lepiej po prostu do tego przywyknąć. W podręcznym bagażu nie mogą się znaleźć:
- ostre przedmioty (noże, nożyczki, pilniki i cążki do paznokci, sztućce, scyzoryki, korkociągi, szpilki, śledzie od namiotu itp.)
- płyny w opakowaniach o pojemności powyżej 100 ml
O ile pierwsza zasada jest dość oczywista, druga wzbudza kontrowersje, jak również jest w różnym stopniu respektowana na poszczególnych lotniskach. Najlepiej nie ryzykować wyrzucenia kosmetyku do śmieci i spakować się tak, jak tego od nas przepisy wymagają. Wszelkie płyny (w tym żele, kremy, pasty, emulsje, perfumy, dezodoranty, spraye, pianki, tusze do rzęs, napoje, jogurty, syropy itd.) muszą znajdować się w opakowaniach o pojemności nie przekraczającej 100 ml. Co więcej, te opakowania należy umieścić w przezroczystej torbie z możliwością wielokrotnego zamknięcia. Maksymalna pojemność takiej torby to 1 litr.
Zarówno zamykane przezroczyste opakowania, jak i pojemniki 100-milimetrowe, można kupić np. w Rossmanie (jest tam też duży wybór kosmetyków w podróżnych wymiarach), czy od czasu do czasu w H&M. Dobrym rozwiązaniem na ograniczenie płynów jest zakup kosmetyków 2w1, np. szamponu i żelu pod prysznic (dostępne na przykład w Yves Rocher), jak również zastąpienie np. płynu do demakijażu chusteczkami o tej samej funkcji. Warto również przy okazji podróży wykorzystywać wszelkie próbki kosmetyków - pod warunkiem, że wypróbowanie nowego produktu nie wiąże się dla nas z ryzykiem alergii.
Zarówno zamykane przezroczyste opakowania, jak i pojemniki 100-milimetrowe, można kupić np. w Rossmanie (jest tam też duży wybór kosmetyków w podróżnych wymiarach), czy od czasu do czasu w H&M. Dobrym rozwiązaniem na ograniczenie płynów jest zakup kosmetyków 2w1, np. szamponu i żelu pod prysznic (dostępne na przykład w Yves Rocher), jak również zastąpienie np. płynu do demakijażu chusteczkami o tej samej funkcji. Warto również przy okazji podróży wykorzystywać wszelkie próbki kosmetyków - pod warunkiem, że wypróbowanie nowego produktu nie wiąże się dla nas z ryzykiem alergii.
3. SPAKUJ SIĘ W TO, W CO MOŻESZ SIĘ SPAKOWAĆ
Niestety nie jest tak, że bagaż podręczny ma takie same maksymalne wymiary we wszystkich liniach lotniczych. Każdy przewoźnik ma nieco inną politykę, wobec czego najlepiej mieć do dyspozycji kilka toreb o różnych wymiarach. Na dzień dzisiejszy dla trzech najbardziej popularnych przewoźników wygląda to tak:
WizzAir 42 x 32 x 25 (cm)
Ryanair 55 x 40 x 20 (cm)
LOT 55 x 40 x 23 (cm)
Przed wylotem warto zapoznać się z restrykcjami określanymi przez linię, z której zamierzamy skorzystać - maksymalne wymiary mogą bowiem ulegać zmianom. Jeśli trafimy na lotnisko z za dużym bagażem podręcznym, może zostać on skontrolowany, poprzez umieszczenie go w specjalnej klatce, o wymiarach dokładnie takich, jakie dopuszcza przewoźnik. Jeśli bagaż się w klatce nie zmieści (uwaga: do wysokości walizki liczą się też kółka!) to staniemy przed koniecznością nadania bagażu lub zapłacenia kary, wysokości około 50 euro. Jest więc to sprawa bardzo kosztowna. W przypadku, jeśli obawiamy się, że bagaż może nie przejść "próby klatkowej", warto mieć w zanadrzu duży worek (na przykład na śmieci). Jeśli rzeczywiście okaże się, że torba jest za duża, można wówczas przepakować się do worka, który łatwiej dopasuje się do wymiarów przepisowej klatki, a torbę zostawić na lotnisku. No chyba, że wartość torby przekracza wysokość kary ;-). Na koniec jeszcze jedna uwaga - bagaż podręczny to zazwyczaj tylko jedna sztuka, a więc wszelkie torebki czy np. etui na aparat fotograficzny, musimy umieścić w torbie.
Te trzy zasady wydają się banalnie proste, ale tak na prawdę do tego można sprowadzić przepis na udane spakowanie się. Z własnego doświadczenia dodałabym jeszcze punkt 4.: pamiętaj o tym, że to nie bagaż jest w tym wszystkim najważniejszy, a to, że wyjeżdżasz :-). Życzę wielu okazji do pakowania się i zachęcam do dzielenia się swoimi patentami na bagaż podręczny w komentarzach.
Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrótki i zarazem treściwy wpis. Wymienione zostało chyba wszystko, co trzeba zabrać w podróż i to się ceni. W kwestii bagażu to prawda, że trzeba się spakować w to, co mogę się spakować.
OdpowiedzUsuń