CO?
Lodziarnia Wytwórnia Lodów Tradycyjnych
GDZIE?
Poznań, ul. Kościelna 52 (o, tutaj)
KIEDY?
Pon. - Niedz.: 11:00-21:00
JAK?
Do niepozornego "okienka", w raczej mało uczęszczanej części Jeżyc, od pewnego czasu zawsze czeka kolejka osób. Raz dłuższa, raz krótsza, ale nie zdarza się by było tu kompletnie pusto. Jak to możliwe? Za czym kolejka ta stoi? I dlaczego panuje w niej taka pogodna atmosfera? Otóż ów "ogonek" czeka za lodami i choć - w odróżnieniu do czasów, kiedy kolejki były na porządku dziennym - lody kupić można teraz wszędzie i w różnych rodzajach, to takich drugich w Poznaniu nie ma. "Powróć do zapomnianych smaków i utraconych aromatów" głosi slogan lodziarni i coś w tym jest. Lody przypominają w smaku te, jakie można było zjeść przed laty. Co więcej, tamte czasy przypomina już sama ich konsystencja - bez sztucznych utwardzaczy szybko się topią, przez co można poczuć się jak dziecko (pamiętacie to uczucie cieknącego po palcach loda?). Porcja lodów to 40 gram słodkiej przyjemności, stworzonej tylko z naturalnych składników, zgodnie z tajemną recepturą, opracowaną specjalnie na potrzeby Wytwórni. Zestaw smaków codziennie nieco się zmienia, uwzględniając nowości na bazie owoców sezonowych, ale można też liczyć na powtarzalną klasykę. Najważniejsze, że śmietankowe smakują śmietanką, kawowe kawą, a porzeczkowe... porzeczkami. Bez ubarwiania i E-aromatyzowania. Próbować można do woli, za jedyne 3 zł od porcji.
DLACZEGO WARTO?
Czytelnicy bloga wiedzą, że uwielbiam prawdziwie włoskie lody. Czy te z Wytwórni są lepsze? Trudno porównać, bo są zupełnie inne. Te poznańskie są mniej kremowe, o luźniejszej konsystencji, bez wyczuwalnych w strukturze dodatków - np. kawałków orzechów czy czekolady. Ale smakują na prawdę wyjątkowo i chętnie do nich wracam kiedy tylko mam okazję. Poza samym smakiem i sentymentem do czasów dzieciństwa, moje serce zdobyły zapewnieniem o 100% naturalności składników. Jak widać po codziennych kolejkach chętnych - nie tylko moje.
PRawie nigdy nie mogę tam dostać lodów - takie kolejki!!
OdpowiedzUsuńA jak już dostanę, to biorę 4 porcje, by cieszyć się nimi na dłużej! :) Nigdzie indziej nie zakosztujecie takiego lodowego raju!
Mało uczęszczana część Jeżyc? Główna droga na Sołacz pieszych, rowerzystów i jedna z mocniej zakorkowanych ulic w tej części miasta. :) Poza tym lody jak lody, jadłem i nie widzę sensu, żeby stać w tych ogromnych kolejkach. Dobre i nic więcej. Oczywiście jak ktoś głównie jada tanie lody z marketu to może się tymi zachwycać. ;)
OdpowiedzUsuńPyszne lody
OdpowiedzUsuńbyłem, posmakowałem i moge stwierdzic.... najpyszniejsze byly jednak w Swinoujsciu w Gelato, byly smietankowe o wspaniałych smakach, te tutaj na kolana nie powalaja a poza tym są zbyt drogie...
OdpowiedzUsuńZbyt drogie? Przecież nieliczne wady tych skądinąd bardzo dobrych lodów (gdyby czekoladowe miały kawałki czekolady...) rekompensuje właśnie fakt, że są takie tanie - są więc absolutnie najlepsze w swojej kategorii cenowej. Wyraźnie lepsze jadłem tylko Haagen Dazsy i Ben&Jerry's, a to już większy wydatek, no i nie ma ich tuż za rogiem :)
OdpowiedzUsuńCena wydaje mi się adekwatna - w końcu to nie jest typowa "gałka", porcja jest większa niż w innych miejscach z lodami. A smak to już kwestia upodobań. Mi pasują i przemawiają do mnie naturalnością. Jadłam też lepsze lody, ale te ujmują mnie wyraźnie wyczuwalnym prawdziwym smakiem. Fajnie, że takie miejsca powstają i zyskują na popularności. Świadczy to o tym, że konsumenci mają dosyć plastikowych aromatów.
OdpowiedzUsuńA ja z rodziną przyjeżdżamy czasami na spacer do Parku Sołackiego właśnie ze względu na bliskość wspomnianych lodów. Są wyśmienite, naturalne i poza trzema standardowymi smakami zawsze zaskakują nowymi, nie spotykanymi gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńŻałuje tylko, że w centrum nie ma punktu z lodami, tak jak w czasie Transatlantyku. Myślę, że i w centrum znalazło by się sporo wielbicieli tych smaków...
tu jest mała kolejka! wczoraj o 18.30 stało 70 osób :D
OdpowiedzUsuńPrawdziwie włoskie lody jest coś innego, nie to! jako prawdziwy włoch czuję się prawdziwie obrażony.
OdpowiedzUsuńJako prawdziwy Włoch nie rozumiesz języka polskiego.
OdpowiedzUsuńjako prawdziwy Włoch znam nie tylko włoski, ale i kilka języków europejskich, w tym język polski. Mojego języka też nie można oszukać :)
Usuń