10 stycznia 2014

Gdzie spać, by zwiedzać?

Wybór miejsca noclegu ma ważny wpływ na przebieg naszego wyjazdu. Nie tylko na nasz komfort i mobilność, ale także - znacząco - na bilans kosztów. Upolowaliśmy tani lot, znamy miejsce i termin wyprawy - co dalej? Post głównie dla początkujących city-breakowców. Starych wyjadaczy pewnie niczym nie zaskoczę, ale będę wdzięczna za dodatkowe wskazówki w komentarzach.


KIEDY SZUKAĆ?
Zdarzało nam się poszukiwać noclegów na ostatnią chwilę, a nawet już będąc na miejscu, ale moim zdaniem najlepiej, o ile to możliwe, zająć się tematem najpóźniej miesiąc przed wyjazdem. Pozwala to wybierać z dość szerokiego wachlarza ofert, na spokojnie, umożliwiając bliższe przyjrzenie się wszelkim "za" i "przeciw" każdej ofercie. Ostatecznej rezerwacji nie polecałabym jednak dokonywać wcześniej niż na dwa tygodnie przed wylotem - dopiero po tym czasie operator linii lotniczej nie może odwołać nam lotu, nie zapewniając innego w zamian.

GDZIE SZUKAĆ?
W internecie znajdziecie sporo serwisów umożliwiających bezpieczne dokonanie rezerwacji. Przykładowe, chyba najbardziej popularne to:
  • booking.com, hostelbookers.com, hostelworld.com - rozbudowane serwisy z ofertami hosteli, hoteli i apartamentów na całym świecie
  • hrs.com - serwis oferujący hotele w różnych lokalizacjach (najlepsze oferty w zakładce deals)
  • airbnb.pl - serwis międzynarodowej społeczności osób odpłatnie wynajmujących apartamenty i pokoje w różnych lokalizacjach; aby korzystać z serwisu należy założyć konto użytkownika
  • couchsurfing - serwis międzynarodowej społeczności osób bezpłatnie udostępniających swoje mieszkania czy chociażby przysłowiową "kanapę"; aby aby korzystać z serwisu należy założyć konto użytkownika
JAK SZUKAĆ?
Słowo kluczowe to POLECENIE. Podpytajcie znajomych, którzy byli w danym miejscu, przejrzyjcie fora podróżnicze i koniecznie przeczytajcie opinie, jakie wystawili danemu miejscu jego goście. Wszystkie  z wyżej wymienionych serwisów umożliwiają podzielenie się swoją opinią. Słyszy się czasem, że właściciele miejsc noclegowych płacą za dobre oceny, więc warto prześwietlić usługodawcę w kilku niezależnych stronach, najlepiej w kilku językach. 

CZEGO SZUKAĆ?
Najlepszej możliwej wypadkowej na trzech wymiarach:
  • TANIO - tanio w jednym miejscu nie będzie się równało tanio winnym, a nawet w tym samym, ale w innym terminie, ale starajmy się znaleźć ofertę z relatywnie niską ceną
  • BLISKO - chytry płaci dwa razy: czasem lepiej zapłacić ciut więcej, ale mieszkać blisko centrum i po mieście poruszać się pieszo, zamiast tracić czas i pieniądze na dojazdy
  • (MOŻLIWIE) WYGODNIE - zazwyczaj im bliżej centrum tym drożej, wskutek czego próbujemy zaoszczędzić kosztem standardu (np. 6-osobowy dorm zamiast komfortowej dwójki); zdarzają się jednak perełki i na takie trzeba polować :-)
Pomocna przy szukaniu najkorzystniejszych ofert może okazać się porównywarka, zbierająca oferty z różnych serwisów i podpowiadająca najkorzystniejszą ofertę, dostępna na moim blogu.

CO MOŻNA ZNALEŹĆ?
O tym, na ile będziemy zadowoleni z hostelu dowiemy się najczęściej dopiero na miejscu. Przejrzenie opinii jest konieczne, ale jak wiadomo gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania, więc niekoniecznie muszą się zgadzać z naszymi oczekiwaniami. O tym, jakie hostele my wybieraliśmy będąc w danym mieście piszę zawsze w podsumowaniach wyjazdów. Jeśli będziecie mieli pytania czy polecam dane miejsce - pytajcie :-).

Dwie skrajności, dla przykładu:
  • Mosaic House w Pradze - najlepszy hostel, w jakim dotychczas miałam okazję się zatrzymać; totalnie niehostelowy standard (gdyby nie piętrowe łóżka pomyślałabym, że to wypasiony hotel), designerski wystrój, perfekcyjna czystość, miła atmosfera, świetna lokalizacja, wypasione śniadanie w cenie (co najlepsze, upolowaliśmy go w świetnej cenie i to na weekend majowy)
  • Fat Margaret w Tallinie - najgorszy hostel, w jakim dotychczas miałam okazję się zatrzymać; strona wygląda zachęcająco, ale nie dajcie się zwieźć pozorom :-); stary budynek, sprawiający wrażenie, jakby w nim straszyło, wszystko skrzypi, wszędzie brud, pająki i... Rosjanie ;-). Największy hicior: wspólna sala prysznicowa dla kobiet (kilka przezroczystych kabin prysznicowych ustawionych w jednym dużym pokoju) - kąpiel tylko dla odważnych :-)

NA KONIEC
Skoro można się tak zdziwić, to czy nie lepiej wybierać "w ciemno"? Myślę, że nie. Prześwietlając miejsce wcześniej minimalizujemy ryzyko rozczarowania, choć oczywiście wszystko jest możliwe. Jeśli jednak mimo wszystko zdarzy się, że traficie do miejsca, z którego najchętniej byście uciekli, warto pamiętać, że zatrzymujecie się tam na krótko i tylko po to, by się przespać. Najważniejsze co czeka Was podczas wyjazdu znajduje się poza murami nawet najwspanialszego hotelu :-).

8 komentarzy:

  1. Ja szukam o wiele wcześniej, zresztą tak samo jak wszystkiego innego związanego z wyjazdami. Przeważnie rezerwuję przez booking i jestem zadowolona :) Chociaż chyba czas najwyższy skorzystać również z innych stron :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też najczęściej korzystamy z bookinga, ale nie zaszkodzi rozejrzeć się gdzieś indziej. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. łee, a tak się rozpisałam i coś mi nie grało, że captcha nie musiałam wpisywać, a po prostu mój komentarz się nie zamiescił. no więc, chcę powiedzieć, że my korzystamy już wyłacznie z airbnb, taniej, podoba mi się fakt, że mieszkasz 'u ludzi' a w odróznieniu od csa, płacisz = wymagasz, w sensie nie wstyd poprosić np. o ręczniki jeśli były w opisie na stronie.
    na cs jesteśmy zbyt... niesmiali ;d a Wy korzystaliście?

    z niepolecanych hosteli też dodam tallinn: mahtra hostel. na wypizdowie, w rosyjskim blokowisku, w piwnicy, ręczniki stęchłe, niezbyt czysto, ale najlepszy był wystrój a'la naprawdę siermiężny prl (i głowa dzika w recepcji). właściwie teraz wspominam całkiem zabawnie :d ale nie będę narzekać, póki jestesmy młodzi, wystarczy nam tylko miejsce do spania, standard obojętny.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tallińskie hostele widzę, że nie mają sobie równych :-D. Też nie jesteśmy bardzo wymagający, ale tam strefę komfortu przekroczyliśmy (jak dla mnie) za mocno. Z cs też jeszcze nie korzystaliśmy. Jakoś tak cenimy sobie pewną niezależność, jaką daje układ klient - usługodawca :]. Kiedy jedzie się do kogoś "w gości", a tak działa w pewnym sensie cs, trzeba się dostosować do gospodarza, zaangażować w jakąś chociaż minimalną relację. Ma to oczywiście bardzo dobre strony, ale też trochę ogranicza. Dodatkowo to o czym piszesz: płacisz=wymagasz. Do airbnb się przymierzaliśmy kilka razy, ale zwykle jakiś hostel przebijał się cenowo. Mam nadzieję, że w końcu spróbujemy, bo bardzo fajnie wygląda mi ten serwis. To jest taka trochę opcja pośrednia, bo jest się "ugoszczonym", ale jednak za kasę.

      Usuń
    2. Właśnie, ja bardzo bym chciała skorzystać z cs ale jestem na to zdecydowanie zbyt nieśmiała. Ja korzystając nawet z hostelu i pokoju wieloosobowego staram się być miła jak tylko to możliwe. Chociaż zazwyczaj trafia mi się to tylko jednostronnie (wychodzi to ode mnie) i nie mogę spać bo ktoś nie chce zgasić światła, prowadzi rozmowy itp. Z airbnb skorzystałabym z wielką chęcią, bo zawsze przeglądam oferty ale jadąc w dwie osoby to nam się zazwyczaj bardzo nie opłaca, bo wycieczki są bardzo mało budżetowe.
      Ale.. nigdy nie narzekam, o! :)

      Usuń
    3. Ja czasem jestem marudą, ale tylko jak jest mi zimno. Jak temperatura w noclegowni jest OK to już jest z górki :D. Przed nami pierwsze podejście do airbnb, czekamy na odpowiedź ze strony gospodarza. Na cs może jeszcze przyjdzie czas, kto wie.

      Usuń
  3. tak naprawdę tylko dwa razy czuliśmy, korzystając z airbnb że chcemy i mamy okazję z kimś pogadać, raz spędziliśmy bardzo miły wieczór w londynie u polaka i dziewczyny z tajwanu i ich córki, a raz piliśmy ranną kawę z ekscentrycznym islandczykiem :) pozostałe przypadki, to tak jak hostel. tu wasz pokój, tu kuchnia, łazienka, tu klucze. i wsio.
    ciekawe jak wam się będzie podobało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co przeraża mnie proces identyfikacji :D. ale nic, czekamy na odpowiedź od gospodarza mieszkania. mam nadzieję, że będzie pozytywna :-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...